Zawsze uważałem, że problemy z układem krążenia dotyczą osób w wieku mojej babci. Szybko jednak musiałem skonfrontować swoje spostrzeżenia z rzeczywistością, gdy cztery dni po trzydziestych urodzinach wylądowałem na szpitalnym oddziale ratunkowym z silnym bólem w klatce piersiowej.

Narzeczona ostrzegała mnie, że mój tryb życia kiedyś źle się skończy. Faktycznie, gdy myślę o tym teraz, miałbym sobie sporo do zarzucenia. Liczba godzin snu codziennie oscylowała raczej wokół szóstki niż zalecanej ósemki, śniadanie wprawdzie zjadałem, ale na lunchach najczęściej lądowałem w popularnych fast-foodach, czasem też kupowałem po drodze bagietki i drożdżówki w piekarni. Od dwudziestego trzeciego roku życia pracowałem w korporacji; szybko wspiąłem się na szczyt, ale oczywiście spędzałem w pracy więcej czasu, niż bym chciał. Siedzący tryb życia szybko dał o sobie znać. Wprawdzie udało mi się zgadać z kumplem na sesje tenisa dwa razy w tygodniu, ale po pierwszych sześciu miesiącach zapał zniknął, a my znów wieczory spędzaliśmy przy piwie i chipsach.

Dzień, w którym miałem wylądować szpitalu, już od samego rana zapowiadał się źle. W środku nocy obudziły mnie okropne duszności. Wstałem, żeby sięgnąć po wodę i trochę przewietrzyć się na balkonie. Po kilkunastu minutach przeszło, ale nadal czułem się niezbyt dobrze. Gdy rano poszedłem do pracy, okazało się, że zamówienie od klienta nie przeszło do bazy danych i mieliśmy w związku z tym ogromny problem. Nieźle się zestresowałem, a dodatkowo sporo biegałam między piętrami, załatwiając poszczególne sprawy. W pewnym momencie poczułem straszny ból w sercu. Zatrzymałem się na chwilę i zacząłem oddychać głęboko. Przeszło, ale tylko po to, by po pół godzinie wrócić ze zdwojoną siłą. Serce bolało mnie tak bardzo, że omal się nie przewróciłem. Znajomi widząc, w jakim jestem stanie, natychmiast zadzwonili po karetkę.

Trudno opisać moje zdziwienie, gdy lekarz wyjaśnił mi, że przeszedłem zawał. Zawał w wieku trzydziestu lat? Brzmi jak opowiadanie fantasy, ale jednak to wydarzyło się naprawdę. Badanie elektrokardiografem wykazało, że serce nie jest w najlepszym stanie, dlatego lekarz dodatkowo zlecił użycie holtera. Wstyd się przyznać, ale nigdy nie słyszałem czym jest holter, ale lekarz wyjaśnił mi wszystko na bieżąco. To urządzenie, które monitoruje pracę serca przez dwadzieścia cztery godziny, podczas gdy my wykonujemy normalne czynności. To ważne, by robić wszystko to, co zawsze, czyli np. iść do pracy, ćwiczyć, pójść na spacer czy też oglądać serial – holter EKG Aspel będzie w tym czasie monitorować zachowanie serca w różnych sytuacjach, zarówno bardziej spoczynkowych, jak i tych angażujących mięsień do zwiększonej pracy. Trochę się obawiałem, jak będzie wyglądać moja praca w biurze z holterem – lekarz pozwolił mi wrócić do codziennych obowiązków pod warunkiem, że nieco zmodyfikuję mój tryb życia. Ale jak chodzić z takim urządzeniem w pracy? Nie chciałem, by ludzie jeszcze bardziej wypytywali o mój stan zdrowia. Na szczęście okazało się, że holter jest na tyle mały, że spokojnie można go nosić przy sobie i dyskretnie schować tak, by nie rzucał się w oczy.  Elektrody prowadzące do holterów EKG Aspel przypina się wprawdzie do ciała, ale pod koszulką wcale ich nie widać, a więc faktycznie można zupełnie normalnie funkcjonować z tym urządzeniem.

Dwudziestoczterogodzinne badanie pokazało, że moje serce nadal bardzo szybko się męczy i muszę zacząć bardziej dbać o siebie. Zmieniłem dietę (to akurat głównie zasługa mojej narzeczonej) i zacząłem regularnie uprawiać sport (już nie tenis, ale basen też daje radę). Cieszę się, że trafiłem na specjalistów, którzy od razu potrafili mu pomóc. Po badaniu holterem EKG Aspel uświadomiłem sobie, że życie mam tylko jedno i jeśli mając trzydzieści lat jestem w tak kiepskim stanie fizycznym, to najwyższa pora coś z tym zrobić. Teraz czuję się lepiej, a powtórzone badania pokazały, że moje serce też powoli zaczyna odczuwać poprawę. Mam nadzieję, że wystarczy mi zapału do diety i aktywności fizycznej.

Autor: Mariusz Zakrzewski. Artykuł powstał dzięki uprzejmości przedstawiciela firmy Kredos.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here